Teraz jednak obiecuję poprawę. Wszystko przez sezonową, 12 godzinną pracę ( dorabiam na studia ;)). Drugim ważniejszym i smutniejszym powodem mojej nieobecności jest jednak burza, która sprawiła, że pożegnałam się z moim ukochanym laptopem.... Spalił się i przyszedł czas na nowego... Szkoda mi tylko wszystkich danych- mam nadzieję, że uda się coś odratować.
W międzyczasie gdy miałam jeszcze siły po pracy coś tam dłubałam :)
Powstała między innymi karteczka ślubna, którą przedstawię poniżej.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę spokojnego wieczoru ;):*